Czyszczenie optyki
Każdy użytkownik refraktora wie, jak uciążliwa może być rosa osadzająca się na optycznym sercu instrumentu.Wszyscy użytkownicy sprzętu optycznego wiedzą, że co jakiś czas trzeba wyczyścić delikatne elementy na których osadził się bród i kurz. Oczywiście czyszczenie należy przeprowadzać najrzadziej jak się da, góra 1-2 razy w roku. W tym artykule przedstawiam zarówno sposoby walki z rosą jak i środki do czyszczenia poszczególnych elementów teleskopu.
Rosa
Rosa może wystąpić w dwóch przypadkach:Gdy wilgotność jest wysoka, a soczewka teleskopu osiągnie temperaturę niższą od powietrza w wyniku wypromieniowywania ciepła
Przed rosą podczas obserwacji skutecznie jest nas w stanie ochronić odrośnik założony na przód teleskopu. Jego zadaniem jest przejęcie wilgoci z powietrza i uniemożliwienie jej osadzenia się na obiektywie. Praktycznie wszystkie refraktory dostępne w sprzedaży są w niego wyposażone. Dobry odrośnik powinien mieć długość co najmniej 1D, chociaż najlepiej aby wynosiła ona aż 2D.
Czasami może zdażyć się, że odrośnik zawiedzie. Co wtedy? Z pomocą przyjdzie nam suszarka, która ogrzeje soczewkę do tempertury wyższej niż temperatura powietrza. No dobrze, ale skąd wziąść 230V na polu? Okazuje się, że nie potrzeba takiego napięcia do uruchomienia suszarki. Wystarczy 12V z akumulatora samochodowego! Zdecydowana większość (wszystkie) suszarek posiada silniki na prąd stały 12V. Sama grzałka zasilana jest napięciem prądem stałym o napięciu 230V, do napędzania silnika zastosowane są odczepy z ok.1/20 grzałki co daje właśnie 12V. Teraz wystarczy je zlokalizoawć i przełączyć napięcie bezpośrednio pod te odczepy. Po podłączeniu pod 12V silnik będzie chodził z normalną prędkością, jednak grzałka będzie dawać tylko 1/20 swojej mocy. Aby zwiększyć ilość wydzielanego ciepła należy podłączyć zasilanie równolegle pod kilka takich samych odcinków grzałki. Zazwyczaj wystarczy 4-8 odcinków. Ja przerobiłem małą, składaną suszarkę dołączoną do "Oliwi". Jest mała i bardzo wygodna a zarazem dość mocna. UWAGA! Taka przeróbka skutkuje trwałą zmianą napięcia zasilania suszarki! Nie można jej już używać w zwykłej sieci 230V! Przed jakąkolwiek ingerencją w urządzenie należy odciąć oryginalną wtyczkę do gniazdka!
Strumień ciepłego powietrza z suszarki kierujemy na obiektyw i czekamy aż rosa zniknie. Efekt gwarantowany. Ta metoda ma jednak pewną wadę - zabieg trzeba powtarzać co jakiś czas. Jednak według mnie jest to lepsze i łatwiejsze rozwiązanie niż budowa grzałki zakładanej na obiektyw.
Gdy wniesiemy schłodzony sprzęt do ciepłego pomieszczenia
Gdy para już skropli się na obiektywie powinniśmy jej pozwolić spokojnie odparować a jednocześnie nie pozwolić aby w tym czasie na obiektywie osiadał kurz. W tym celu uszyłem pokrowiec na odrośnik teleskopu, który zakładam przed wejściem do domu. Wykonany jest z bawełny. Można go wykonać samemu przy odrobinie umiejętności krawieckich lub poprosić mamę lub babcię :D Swoje zadanie spełnia świetnie, teleskop jest następnego dnia suchutki i bez żadnych śladów po rosie.
Brud
Zabrudzenia elementów optycznych stanowią spory problem, więc najlepiej ich unikać. Czasami okazuje się to niemożliwe, co wtedy? Musimy wyczyścić nasz sprzęt.Kurz
Najmniej kłopotliwy, łatwo się przed nim zabezpieczyć zakładając na elementy optyczne odpowiednie dekielki. Niestety, zawsze pewna ilość kurzu osiądzie na optyce. Nie należy go usuwać dopóki jest do mało, kilka drobinek nie wpłynie na jakość obrazów, a bardzo łatwo jest porysować optykę. Kurz bardzo łatwo usunąć, można do tego użyć zwykłej gruszki dla dzieci kupionej w aptece i po prostu zdmuchnąć osadzający się kurz. Można do tego celu użyć specjalnego pędzla (z dmuchawką) do kupienia w sklepach fotograficzmych. Jednak należy uważać, np.pędzelek dołączony do zestawu HAMA (o którym niżej) może porysować szkło! Za to pędzelek z włosia bobrowego, który posiadam, jest w 100% bezpieczny, podobnie jak wysuwany pędzelek LensPena (o którym również więcej niżej). Takim pędzelkiem po prostu zmiatamy delikatnie kurz. Niedopuszczalne jest użycie sprężonego powietrza z puszki gdyż może poważnie zabrudzić soczewkę.
Brud, tłuszcz itp.
Jeżeli odpowiednio obchodzisz się z optyką to nie ma prawa zdarzyć się tego typu problem. Jednak czasami mimo najszczerszych chęci nie uda nam się uniknąć zabrudzenia. W takim wypadku sprawa jest dużo bardziej skomplikowana niż przy kurzu. Aktualnie używam trzech metod do usuwania zabrudzeń z różnych części optycznych:
- Zestaw do czyszczenia optyki HAMA.
Zawiera: specjalny płyn (chyba izopropyl), waciki na patyczkach, silikonowane chusteczki, pędzelek z dmuchawką. Zestawu używam do czyszczenia okularów teleskopowych zabrudzonych najczęściej rzęsami przez mały LER. Najpierw usuwam kurz z soczewki pędzelkiem. Potem dozuję odrobinę płynu na wacik (oryginalne się już skończyły więc przeszedłem na waciki do uszu ;D) i przecieram okular, a następnie wycieram do sucha drugą stroną pałeczki. Szkło wygląda jak nowe. Tego płynu nie wolno używać do czyszczenia lusterka w kątówce! Niszczy powłokę! Chusteczek nie używam bo boję się, że porysuję powłoki, spotkałem się z nienajlepszymi opiniami na ich temat na zachodnich stronach. Pędzelka również nie używam, gdyż powoduje zarysowania szkła. Wykorzystuję jedynie jego dmuchawkę. - Lens Pen HAMA
Cudowny przyrząd, po jego użyciu soczewki wyglądają jak nowe. Nadaje się świetnie do czyszczenia soczewek głównych refraktorów. Posiada wbudowany dobrej jakości pędzelek do strzepywania kurzu. Przed czyszczeniem usuwam kurz za pomocą tego pędzelka, a następnie kolistymi ruchami czyszczę całą soczewkę. - Płyn do mycia naczyń Ludwik :-)
Płynu używam do mycia lusterka w kątówce. Najpierw spłukuję lusterko wodą z kranu, potem dozuję odrobinę płynu na lusterko, dodaję wody i delikatnie opuszkiem palca rozciągam po całej powierzchni. Na koniec cienkim strumieniem wody spłukuję płyn schodząc powoli coraz niżej strużką wody po lustrze. W efekcie otrzymujemy czyste i suche lusterko.